• Swój czas
  • Oto ja
  • Życiem pisane
  • Książkowe inspiracje
    • Biografie
    • Jak poznać siebie
    • Obyczajowe
  • Wiersze
    • dwa słońca
    • czy to jest miłość czy to jest kochanie
    • po drugiej stronie lustra
  • Konie w obiektywie
  • Kontakt
  • Newsletter
  • Swój czas
  • Oto ja
  • Życiem pisane
  • Książkowe inspiracje
    • Biografie
    • Jak poznać siebie
    • Obyczajowe
  • Wiersze
    • dwa słońca
    • czy to jest miłość czy to jest kochanie
    • po drugiej stronie lustra
  • Konie w obiektywie
  • Kontakt
  • Newsletter
  • Strona główna
  • Życiem pisane
  • Dawno, dawno temu

Dawno, dawno temu

2018-11-08 11 komentarzy Napisany przez Monika

zdjecia_z_mlodosci_babci_i_dziadka

Wpis dostępny także w wersji audio.

 

https://swojczas.pl/wp-content/uploads/2018/11/dawno_dawno_temu.mp3

 

 

Helenka była radosną, ładną nastolatką. Nic więc dziwnego, że chętnych do bycia jej mężem nie brakowało. Miała szesnaście lat, był to czas odpowiedni do zamążpójścia. Na jej drodze pojawił się starszy o cztery lata przystojny Kazimierz. Zakochali się w sobie,  jak to często bywa, od pierwszego wejrzenia. Wspólne spacery, listy i modele samolotów, które Kazik uwielbiał sklejać. Zawsze pieszczotliwie mówił do swojej wybranki „Helutka”. Znajomość trwała sześć lat.

Niestety zazdrość jednego z adoratorów Heleny rzuciła cień na tę miłość.

 Pewnego dnia  Staszek, który podkochiwał się w niej bez wzajemności obwieścił kolegom, że był jej pierwszym mężczyzną. Była to wielka obraza dla dziewczyny i jej rodziny. Sprawa została tak rozdmuchana, że trafiła do rodziców Helenki i co najgorsze również do Kazimierza. Mama Heleny była osobą twardo stąpającą po ziemi, silnego charakteru i nie zamierzała tej sprawy puścić koło ucha. Sprawa trafiła do sądu, żeby oczyścić rodzinę z zarzutów. Było to niemiłe dla samej dziewczyny, bo została poddana badaniu, że nadal jest w nienaruszonym stanie, ale najbardziej zabolał ją fakt, że Kazimierz uwierzył w to pomówienie. Nie mogła się z tym pogodzić i zaczęła myśleć o tym, aby zerwać tę znajomość.

„Cóż jest wart mężczyzna, który wierzy w bezpodstawne oszczerstwa?”

– to były słowa jej matki. Pomimo tego, że Kazimierz uwierzył w te zarzuty nadal kochał Helenę i chciał z nią być. Ona będąc pod wpływem zaciętej matki, któregoś letniego dnia spakowała wszystkie listy, prezenty, modele samolotów do jednego pudła. Podeszła do bramy swojego domu pod którą stał Kazimierz i oddała mu to wszystko. Błagał ją, żeby mu przebaczyła, chciał cofnąć ten czas, w którym uwierzył w te kłamstwa. Patrzyła na niego i czuła jak serce mówi jej „przebacz”, ale odpowiedziała „żegnaj” i odeszła. Wtedy widzieli się po raz ostatni, ale Helena nie zapomniała o nim do końca życia…

Minęło kilka miesięcy, Helena widywała Staszka, który zniszczył jej związek, był on na tyle perfidny, że chciał, aby została jego żoną. Gdy miała dwadzieścia cztery lata, wówczas była już starą panną, jej matka nie była zachwycona tym faktem. Ale jak na życzenie matki pojawił się Leon, prosty, wesoły chłopak w wieku Helenki. Rodzice uznali, że to idealna partia dla niej i robili wszystko, aby młodzi mieli się ku sobie. Leon był zabawny, potrafił wymyślać na zawołanie śmieszne historie i udawało mu się rozśmieszyć Helenkę, która od czasu rozstania z Kazimierzem nie śmiała się jak kiedyś. Ich znajomość ograniczała się zazwyczaj do spotkań przeważnie na rodzinnych obiadach, był to czas wojny i Leon był na służbie.

Po niespełna roku znajomości Helena podjęła decyzję o ślubie.

Radość matki nie miała końca, wyprawiła córce duże wesele, takie jakiego się nie zapomina. Nie tylko z tego powodu uroczystość była przez wszystkich obecnych zapamiętana. Leon nie był złym człowiekiem, ale podczas różnych uroczystości lubił wypić trochę alkoholu. Tak było też w dniu wesela, Helena nie była tym zachwycona, wyszła na dwór, żeby się przewietrzyć. Było upalne lipcowe popołudnie. Przez głowę przechodziła jej ciągle jedna myśl „Kazimierz by tego nie zrobił”. Ale klamka zapadła. Wróciła do gości, do męża, nagle do sali wtargnęła grupa śpiewających przebierańców, zrobili zamieszanie i nagle wszyscy usłyszeli strzał, który skierowany był w stronę Leona. Na szczęście on schylił się, by zawiązać but. Osoba, która strzelała szybko wybiegła, ruszyli za nią bracia Heleny, ale nie udało się jej schwytać. Była także przebrana i najprawdopodobniej był to mężczyzna…

Leon szybko zapomniał o całym zdarzeniu, w końcu but uratował mu życie, poza tym był człowiekiem, który nie rozpamiętywał przeszłych spraw. Helena nigdy o tym nie zapomniała i zdawała sobie sprawę z tego, że mogły to być dwie osoby – Staszek albo Kazimierz. Staszek dowiedziawszy się o całej tej sprawie, przyszedł do Heleny przeprosił ją po raz pierwszy za to, że parę lat temu bezpodstawnie ją oczernił i pragnie tego, aby Helena nie myślała, że to on strzelał do jej męża. Był w tym przekonujący i Helena mu uwierzyła. Kazimierz nigdy się nie pojawił…

Mijały lata, Helena żyła z Leonem, urodziła czwórkę dzieci: dwóch chłopców i dwie dziewczynki. Małżeństwo z Leonem było poprawne, ciężko pracowali, szanowali się. Zawsze jednak, gdy wybuchała między nimi jakaś sprzeczka myślała o Kazimierzu i żałowała, że wtedy przy bramie nie wydusiła z siebie słowa „wybaczam”.

Jedyną rzeczą, która została jej po wielkiej miłości było zdjęcie i

urwany kawałek listu, w którym Kazimierz napisał, że jeśli taka jest jej wola to niech tak będzie a on będzie „wolny jak ptaszek”.

Leon wiedział o całej tej historii, wiedział też, że Helena ma ten list i zdjęcie, ale nie był zaborczym człowiekiem i nie robiło to na nim wrażenia. Był pewny miłości Heleny, zresztą nie bezpodstawnie – Helena była oddaną żoną i matką, pomimo, że w jej sercu był Kazimierz. Helena nigdy nie spotkała Kazimierza, dowiedziała się od kogoś, że wyjechał za granicę, gdzie ożenił się z kobietą niemieckiego pochodzenia, ale nie z miłości. Z Leonem doczekali się diamentowych godów – przeżyli razem sześćdziesiąt lat.

Znam tę historię od mojej babci, bohaterki tego opowiadania. Opowiedziała mi ją, jak byłam dzieckiem, pokazała zdjęcie i list. Uwielbiałam tego słuchać, za każdym razem jak przyjeżdżała do mnie, prosiłam, aby mi to opowiedziała. Pragnęłam, aby po śmierci babci przejąć ten list i zdjęcie, ale nie miałam odwagi jej tego powiedzieć. Jednak udało się –  te pamiątki są u mnie i aż trudno mi uwierzyć, że ta kartka papieru i zdjęcie mają ponad siedemdziesiąt lat…

list_i_zdjecie

 

Monika

Pasjonatka świadomego życia i dobrej książki. Menedżer domu, lubi pisać o tym, co przynosi życie i fotografuje uciekające chwile. Relaksuje się na rowerze i na łonie natury.

Życiem pisane
Dziadkowie, rodzina, wspomnienia
„PRZEŻYĆ. Droga dziewczyny z Korei Północnej do wolności” – Yeonmi Park
„Twoje ciało mówi: pokochaj siebie” – Lise Bourbeau „Możesz uzdrowić swoje życie” – Louise L. Hay

11 komentarzy

  1. Magdalena Palmowska Coaching Serca Magdalena Palmowska Coaching Serca
    2018-11-08    

    Odsłuchałam wpis w napięciu co będzie dalej.. kończę z łezką w oku… Czasem jedna chwila, jedna decyzja wpływa na całe nasze dalsze życie. Z jednej strony smutek, żal i tęsknota, że Twoja babcia nie wybaczyła Kazimierzowi. Z drugiej strony..z Leonem miała dobre, pełne szacunku życie – dzięki temu, że tak sprawy się potoczyły – jesteś na świecie ???????? tak miało być widocznie, nic nie dzieje się bez przyczyny ????????????

    Odpowiedz
    • Monika Monika
      2018-11-08    

      Dokładnie – tak musiało być. Mnie też porusza ta historia, list i zdjęcie traktuję jak relikwię, cieszę się, że mam je u siebie. Historię starałam się jak najwierniej przedstawić, moja babcia nie żyje już 19 lat.

      Odpowiedz
  2. OgarniaczChaosu OgarniaczChaosu
    2018-11-08    

    Po przeczytaniu mam ciarki, niesamowita historia. Pokazuje taki wiele, jak można się w wielu decyzjach mylić (albo i nie). Myśl, która mi przemknęła – zgłębiasz tę historię dalej ? 🙂

    Odpowiedz
    • Monika Monika
      2018-11-08    

      Tak 🙂

      Odpowiedz
  3. Florysztuka Florysztuka
    2018-11-08    

    Jak słyszę takie historie to jestem bardzo wdzięczna, za czasy, w których przyszło mi żyć. Dziś rozstanie czy rozwód, a tym bardziej pomówienia nie zmieniają, aż tak bardzo, tak drastycznie naszego życia. Dziękuję Ci Moniko, za tą historię 🙂

    Odpowiedz
    • Monika Monika
      2018-11-09    

      Basiu, dziękuję za to, że podzieliłaś się swoimi przemyśleniami 🙂

      Odpowiedz
  4. ewa ewa
    2018-11-09    

    Ciekawa historia dzięki Tobie ocalona od zapomnienia!

    Odpowiedz
  5. Krzysia Bezubik Krzysia Bezubik
    2018-11-09    

    Wzruszyłam się czytając. Naprawdę.

    Odpowiedz
  6. irena omegard irena omegard
    2018-11-11    

    Wspaniała historia.Nie warto rozpamiętywac starych miłości.Bohaterka mogla gorzej trafić.

    Odpowiedz
  7. Ania Ania
    2018-11-19    

    Dlatego właśnie boję się podejmować decyzje – zawsze napawa mnie strach o zły wybór, który zostanie ze mną na całe życie. Helena mogła się cofnąć kilka razy, wybaczyć, wrócić do ukochanego ale wybrała inaczej. Niestety czasem bywają decyzje od których nie ma odwrotu. To jednocześnie takie ludzkie, piękne a za razem smutne. No cóż, mam nadzieję, że mimo wszystko zaznała odrobiny ciepła od Leona.

    Odpowiedz
  8. Magda Magda
    2019-05-20    

    Piękna historia, wzruszająca. Pełna smutku ale i szczęścia w ostatecznym rozrachunku. Też często myślę o losach pokolenia naszych dziadków, ile w nich było przypadku, ludzkich dramatów, pojedynczych wyborów które nigdy nie doczekały się happy endu…

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Najnowsze wpisy

  • „Światłocienie. Liryka prozą” – Magdalena Ojrzyńska
  • On(a) cz. 2
  • „Florentyna od kwiatów”, „Nadzieja od zwierząt” – Agnieszka Kuchmister
  • On(a) cz. 1
  • Życie – radosny taniec na własnej planecie

Najnowsze komentarze

  • Monika o Dbaj o aprobatę ludzi, a będziesz ich więźniem
  • Ola o Dbaj o aprobatę ludzi, a będziesz ich więźniem
  • Monika o Dbaj o aprobatę ludzi, a będziesz ich więźniem
  • Puch ze słów o Dbaj o aprobatę ludzi, a będziesz ich więźniem
  • Magdalena Palmowska Coaching Serca o Taniec – mowa ciała, mowa serca

Tagi

Agnieszka Maciąg akceptacja behawiorysta Bieszczady Dora Rosłońska Eckhart Tolle emocje energia żeńska góry jak poznać siebie Jak żyć Joanna Mielewczyk Kto spełnia marzenia w lesie Magdalena Ojrzyńska Magdalena Palmowska Magdalena Zawadzka Marek Taran Mateusz Grzesiak miłość Nicholas Sparks Nic nie dzieje się bez przyczyny odpowiedzialność pasja pies Przebudzenie Lisicy przyjaciel przyroda relaks rodzina Simona Kossak spokój swój czas szacunek wdzięczność wilki wolność wpis gościnny wspomnienia zaufanie Zdrowa Nadzieja zmiana zrozumienie zwierzęta mocy Łucja świadome życie

Instagram

Dzień dobry, dziś w Książkowych inspiracjach p Dzień dobry, dziś w Książkowych inspiracjach piszę o "Światłocieniach" Magdy Ojrzyńskiej.

„To książka o miłości do świata, do ludzi, do siebie. O doświadczaniu chwili, o ulotności. O tęsknocie, odpuszczeniu i wybaczeniu. Proza poetycka, która daje nadzieję, skłania do tego, aby się zatrzymać i spojrzeć na siebie i życie z innej perspektywy.” 
Brzmi intrygująco, prawda?

To trzecia książka Magdy, wcześniej były "Opowieści Światłem i Mrokiem pisane", no i uwielbiana przeze mnie "Pętla.Narodziny".

"Światłocienie" mają dla mnie szczególne znaczenie. Dlaczego? Tego dowiesz się z mojego wpisu.

Jak szybko dotrzeć do wpisu? 👉kliknij w link w BIO 👉potem kliknij przycisk Posty na blogu Książkowe inspiracje i czytaj wpis o Światłocieniach. 

@magdalena_ojrzynska_autorka

#swojczaspl #magdalenaojrzyńska #światłocienie #realizmmagiczny #proza #liryka #czytambolubię #bookstagram #instabook #lubimyczytać #czytampolskichautorów #prozapoetycka #bookinsta #książka #magicbook #ulotność
Wczoraj praktycznie cały dzień spędziłam na wa Wczoraj praktycznie cały dzień spędziłam na warsztatach prowadzonych przez @krysiawroblewska .Temat warsztatów "Zmieniając przekonania zmieniasz swoje życie." 

Pełno w nas jest przekonań, różnych, często takich, które nas blokują, zatrzymują, nie wspierają. 
Od prawie 10 lat jestem na ścieżce świadomego życia. Czytałam mnóstwo książek, wysłuchałam mnóstwo webinarów, byłam na różnych warsztatach. Miałam swoich przewodników, natomiast nigdy nie zatraciłam się w tym wszystkim, miałam kontrolę i zachowałam równowagę. Zdaję sobie sprawę z tego, że nikt inny nie zrobi za mnie pracy, którą to ja powinnam wykonać. 
Zmiana życia, swoich przekonań to proces. 
Od dziecka słyszałam "to nie jest takie proste" i przez kilkanaście lat powtarzałam to jak mantrę. A co się dzieje jak coś powtarzamy? Przyciągamy to do siebie, wierzymy w to i takie mamy życie. 
"To nie jest takie proste" było jednym z moich przekonań, które zmieniłam w końcu już jako dorosła kobieta. Moje życie nabrało kolorów, pięknej energii, zaczęłam żyć w zgodzie ze sobą. Odnalazłam swój czas w życiu. O tym jest mój blog www.swojczas.pl

Co wyniosłam z wczorajszych warsztatów? 
🍀 podróż zaczyna się od pustej kartki
🍀 największy potencjał znajduje się po drugiej stronie lęku
🍀 gotowość buduje się w działaniu
🍀 dość naprawiania siebie - czas na tworzenie siebie
🍀 z czego jestem w stanie zrezygnować, aby dostać to, czego chcę

Było inspirująco, czułam się dobrze w tym gronie i dziękuję, że miałam możliwość uczestnictwa. 

Z warsztatów wyniosłam jeszcze książkę Krysi "22 kłamstwa, w które wierzyłam" Czytałam ją kilka miesięcy temu, była pożyczona, teraz mam swój egzemplarz z dedykacją 😃

#swojczaspl #przekonania #świadomeżycie #mamwybór #zróbto #goodvibesonly #mylife #mypassion
Nie ma wolności bez autentyczności. #cats #cat Nie ma wolności bez autentyczności. 

#cats #catofinsta #photography #animalphotos #animalphotography #canonphotography #freedom #wolność #autentyczność #instacat
Dziś zapraszam na część drugą opowiadania, kt Dziś zapraszam na część drugą opowiadania, które powstało w ramach wyzwania pisarskiego. 
Dostawałam od was wiadomości, że czekacie na ciąg dalszy. 
Muszę przyznać, że w drugiej części poniosła mnie fantazja, no ale przecież w pisaniu jest wszystko dozwolone 😄

Wpis możesz także odsłuchać, bo jest dostępny w wersji audio.
Jak szybko dotrzeć do wpisu? 👉kliknij w link w BIO 👉potem kliknij przycisk Życiem pisane i czytaj wpis On(a) cz. 2

#swojczaspl #blogowanie #blogger #wpisnablogu #wyzwaniepisarskie #opowiadanie #mylife #mypassion #blog #pisanie #writing #wilk #wolf #womanwolf
Nie wiem do końca skąd się to bierze, ale słys Nie wiem do końca skąd się to bierze, ale słyszę, czytam, że ludzie narzekają na to, że zimno, że mokro, nie ma słońca itd.

Już w styczniu mówią "czekam na wiosnę".
Ja lubię każdą porę roku i akceptuję tę zmienność. Nie popadam w narzekania, bo wiem, że w styczniu upału nie będzie.
Nawet jeśli jest pogoda, która niekoniecznie mocno mnie cieszy, to znajduję w tym dobre strony, nie skupiam się na negatywach tylko na pozytywach - i to każdemu polecam 👍
Dziś wieje mocny, chłodny wiatr, słońce było rano, potem pochmurno, na łąkach rozlewiska i błoto. Chciałam pojechać rowerem, no ale wiatr mnie pokonał. Więc wsiadłam do auta i w kaloszach podreptałam do rozlewisk, gdzie mieszkają łabędzie, dzikie gęsi i żurawie.
Udało mi się uchwycić łabędzie w locie. I to mnie cieszy, nie narzekam, choć oczywiście piękniej by było pojechać w bluzie, bez czapki, szalika na rowerze.
Ale jest marzec - a nie od dziś wiadomo, że "w marcu jak w garncu".

Obejrzyjcie zdjęcia i jeśli są tu "narzekacze" to doceńcie piękno natury i cieszcie się tym 🌿

#swojczaspl #naturephotography #swan #łabędzie #łabędźniemy #naturapolska #prawiewiosna🌿 #dobrenastawienie #goodvibesonly #dobrewibracje
Dziś przy piątku z rana takie przemyślenia: Ni Dziś przy piątku z rana takie przemyślenia:

Niedawno przeczytałam takie słowa "Fotografia jeśli ma być sztuką nie znosi oszustwa"
Jak wiecie w fotografii stawiam na naturalność, nie stosuję mocnej obróbki (nie liftinguję, nie wygładzam twarzy itp), nie wklejam nieba czy innych rzeczy - fotografia cyfrowa, programy do obróbki zdjęć dają mnóstwo możliwości. Można się w tym zatracić.
Nie jestem przeciwnikiem - ja tego nie stosuję, ale każdemu podoba się co innego i to szanuję. Są style fotograficzne, które mi się nie podobają, ale nie krytykuję ich. Działam zgodnie ze swoją estetyką. Nigdy nie chciałabym, aby osoba przeze mnie fotografowana nie poznała się na zdjęciu 😉

Wracając do cytatu - fotografia jest sztuką, kwestia co autor miał na myśli mówiąc o oszustwie? Każdy zapewne interpretuje to ze swojej perspektywy.
Jeśli chodzi o mnie - zdarza się, że skorzystam z filtra, który nadaje inne barwy, przyciemnię bądź rozjaśnię zdjęcie, nadam kontrast. Może dla kogoś to już jest oszustwo, bo w rzeczywistości kolor był inny.
Zawsze powtarzam - zachowaj we wszystkim umiar.
Równowaga to coś, czego trzymam się w każdej dziedzinie życia. Skrajności nie są dobre, a czasem wręcz niebezpieczne. Nie tylko w fotografii 😄

Miłego weekendu!

---------------------------------------------------------------

fot. Małgosia

#swojczaspl #równowaga #balans #przemyślenia #fotografia #świadomeżycie #photography #mypassion❤️ #mamwybór #wolność #freedom #myway
Dzień dobry w marcu! Pora na zapowiedź moich b Dzień dobry w marcu! 

Pora na zapowiedź moich blogowych wpisów. 

W marcu pojawi się druga część opowiadania, które powstało w ramach wyzwania pisarskiego. Wiem, że część z was czeka na dalszą część. Muszę przyznać, że w drugiej części poniosła mnie fantazja...😄

A w Książkowych inspiracjach będzie o książce na granicy światła i cienia, kolejny realizm magiczny w wykonaniu @magdalena_ojrzynska_autorka

Bądźcie ze mną!

Jeśli nie chcesz, aby ominął cię wpis zapisz się na newsletter, w dniu wpisu otrzymasz powiadomienie, dodatkowo otrzymasz zdjęcia mojego autorstwa, które możesz wykorzystać dla siebie jako tapetę na komputer lub smartfona.

Zapisy na newsletter 👉kliknij w link w BIO 👉potem kliknij przycisk Newsletter. 

*ilustracja pochodzi z kalendarza autorstwa Ani @forestdesign_pl

#swojczaspl #blogowanie
#blogger #zapowiedźwpisów
#mypassion
#pisanie #marzec #march #terminarz #kalendarz #zapowiedź
🍀"Zmienia się szept wiatru. Ziemia o poranku m 🍀"Zmienia się szept wiatru. Ziemia o poranku ma inny zapach. Wiemy, kiedy zmieniają się pory roku, po prostu wiemy, że już na to czas. Wynosimy krzesło na ganek, ot tak żeby usiąść i słuchać. Tak jak zawsze. Wiemy, kiedy pozwolić umrzeć temu, co gotowe jest odejść, a kiedy przyjąć poród tego, co jest gotowe się narodzić. (...)

Gdy rozwijamy obecność w ciele i doświadczamy coraz większej zdolności do głębokiego odczuwania, zaczynamy zestrajać się i rozpoznawać subtelne znaki cyklicznych zmian dokonujących się w naszych ciałach i we wszystkim wokół"🍀
Chameli Gad Ardagh

------------------------------------------------

fot. A. Kudryk
suknia - wypożyczalnia sukien @marta_lach_

#swojczaspl #chameligadardagh #cytaty #quotation #zmiana #świadomeżycie #obecność #tuiteraz #znaki #narodziny #mysoul #mojadusza #mamwybór #forestgirl
Dziś w Książkowych inspiracjach na moim blogu p Dziś w Książkowych inspiracjach na moim blogu piszę o książkach, które poleciła mi Ola @gdzies.tam.pomiedzy

Po przeczytaniu opisu na tylnej okładce od razu poczułam, że to będzie coś, co lubię. Elementy realizmu magicznego (@magdalena_ojrzynska_autorka 😉), ludowe wierzenia, rok 1918, historia pokoleniowa...
Nie myliłam się, książki Agnieszki Kuchmister pochłonęły mnie całkowicie.
Jesteście ciekawi? Zapraszam do wpisu.

Jak szybko dotrzeć do wpisu? 👉kliknij w link w BIO 👉potem kliknij Posty na blogu Książkowe inspiracje. 

@wydawnictwo_ksiaznica

#swojczaspl #wpisnablogu #blogowanie #blogger #czytambolubie #lubimyczytać #agnieszkakuchmister #florentynaodkwiatów #nadziejaodzwierząt #wydawnictwoksiążnica #czytampolskichautorów #instabook #bookofinstagram #książka #lubimyczytaćpl #blogowanieoksiążkach #realizmmagiczny
🍀"To prawda. Zdarzają się takie momenty, w kt 🍀"To prawda.
Zdarzają się takie momenty, w których nawet najprostsze słowa zdają się posiadać taką moc, że miłość po prostu rozkwita"🍀
Antoine de Saint-Exupéry

Warto pamiętać, że nie chodzi tu tylko o miłość do drugiego człowieka, ale (a może przede wszystkim) o miłość do Siebie. 
I nie jest to wyraz egoizmu, prawda jest taka, że jeśli kochamy siebie to potrafimy obdarzyć miłością każdą istotę na tej planecie.
Zatem jak to kiedyś powiedziała moja znajoma Ania "Zacznij od Siebie" 💚

Pięknego weekendu Wam życzę!

----------------------------------------------------
fot. Małgosia

#antoinedesaintexupéry #cytaty #quotation #miłośćdosiebie #selflove #mamwybór #świadomeżycie #swojczaspl
"Odpuszczanie tego co stare uwalnia opór przez zm "Odpuszczanie tego co stare uwalnia opór przez zmianą i pozwala skumulować energię, która może być wykorzystana na twórcze działania skierowane do przyszłości. 
Samodzielność w działaniu uwalnia od potrzeby przywiązania do systemu, pomocy, wybawców, wsparcia, i innych tematów, które kotwiczą człowieka we wzorcu ofiary i pozbawiają go własnej mocy. 
Kreatywność w działaniu otwiera kompletnie nowe możliwości, daleko wykraczające poza to, co już znane. 
Zaś współpraca potrzebna jest po to, by łączyć wysiłki z innymi w kierunku osiągania wspólnych celów"

__________________________________
fot. Małgosia

#swojczaspl #kreatywność #samodzielność #współpraca #odpuszczanie #wolność #freedom #mamwybór #świadomeżycie #mylife
Dziś na moim blogu opowiadanie, które napisałam Dziś na moim blogu opowiadanie, które napisałam jakieś trzy lata temu w ramach ćwiczenia/wyzwania pisarskiego.

Zadanie brzmiało tak:
"Wyobraź sobie Twego bohatera/bohaterkę w nowej sytuacji. Los przewrotnie prowadzi ja/jego do nieznanego małego miasta/wsi, gdzie wszyscy się znają. Ona/on jest tam obca i w związku z tym na świeczniku. Wszyscy ją/jego obserwują: jak się zachowuje, co robi, jak się porusza, rozgląda, o co pyta… Nie ma jak się stamtąd wydostać. W miasteczku nie ma stacji kolejowej, autobusy przejeżdżają raz na dwa dni, a auto, którym jechała / jechał właśnie się zepsuło, dlatego szuka mechanika. Bohaterka/bohater nie ma pieniędzy, najwidoczniej przed czymś lub przed kimś ucieka. Przeżywa jakąś traumę i dlatego dziwnie w nowym miejscu/miasteczku/wsi się zachowuje. Wpleć swego bohatera/bohaterkę w podobny scenariusz urozmaicając go jak sobie życzysz."

Zapraszam was na część pierwszą.

Opowiadanie możesz także odsłuchać, bo jest dostępne w wersji audio.

Jak szybko dotrzeć do wpisu? 👉kliknij w link w BIO 👉 potem kliknij "Posty na blogu Życiem pisane" i czytaj bądź słuchaj wpis "On(a)"

#swojczaspl #blogowanie #blogger #wpisnablogu #wyzwaniepisarskie #opowiadanie #mylife #mypassion #blog #pisanie #writing #wilk #wolf #womanwolf
Pełnia w Lwie, luty 2023 "Pełnia w Lwie uczy na Pełnia w Lwie, luty 2023

"Pełnia w Lwie uczy nas miłości do samego siebie, która jest kluczem do przeżywania miłości z drugim człowiekiem, a także do własnej kreatywności, radości życia i spontaniczności.
Tym co odcina nas od uczucia miłości są osądy. Osądzając innych trudno jednocześnie kochać samych siebie, trudno też jednocześnie czuć miłość do kogoś – przestawienie się z oceniania na kochanie to pewien wysiłek, a im więcej energii tracimy na porównywanie siebie czy innych tym ten powrót do trybu bezwarunkowej miłości jest trudniejszy." Astrologia Pełni - Moonset

Ale to, że coś jest trudne, nie znaczy, że niewykonalne 😍

Pięknego czasu Wam życzę!

#fullmoon #fullmoon🌕 #moonphoto #pełniawlwie #pełniaksiężyca #moon #doubleexposure #lion #february2023 #luty2023 #longexpo
Dzień dobry w lutym! Pora na zapowiedź moich bl Dzień dobry w lutym! 
Pora na zapowiedź moich blogowych wpisów. 
W lutym będzie pierwsza część opowiadania, które napisałam w ramach wyzwania pisarskiego jakieś trzy lata temu. 

A w Książkowych inspiracjach będzie o książkach, które poleciła mi Ola @gdzies.tam.pomiedzy i które od pierwszych stron skradły moje serce. 

Bądźcie ze mną! 

Jeśli nie chcesz, aby ominął cię wpis - zapisz się na newsletter. W dniu wpisu otrzymasz powiadomienie i dodatkowo zdjęcia mojego autorstwa, które możesz wykorzystać dla siebie jako tapetę na smartfona i komputer. 
Jak zapisać się na newsletter? 👉kliknij w link w BIO 👉potem kliknij przycisk Newsletter. 

*ilustracja pochodzi z kalendarza @forestdesign_pl 

#swojczaspl #luty #february #zapowiedźwpisów #blogowanie #blogger #mypassion #mylife #bloger #instablog
Dziś takie przemyślenia odnośnie tych, którzy Dziś takie przemyślenia odnośnie tych, którzy narzekają, że rękodzieło jest drogie. 
Przede wszystkim należy zacząć od tego, że czy coś jest drogie czy nie, to kwestia indywidualna. Każdy odczuwa to inaczej 😉

Zanim napiszesz komuś, kto tworzy "dlaczego to takie drogie" to spróbuj zrobić coś sam. 
Na przykład spróbuj zrobić bransoletkę bądź naszyjnik. Ponawlekaj na sznureczek lub gumeczkę koraliki (najpierw znajdź je i kup), pozawiązuj supełki. Wymyśl jak ma wyglądać. Zobacz ile kosztują półfabrykaty do biżuterii. Zobacz ile czasu ci to zajmie. 

Niektórzy z was pamiętają, że byłam ambasadorką biżuterii z kamieni naturalnych @kamma_nature , bo wspieram polskie rękodzieło. Nadal szanuję to, co tworzy @dagmara_sobczak_  i nadal u niej zamawiam. 

Czasami robię dla siebie coś sama - na zdjęciu widzicie naszyjnik, bransoletki wykonane przeze mnie, pierścionek jest autorstwa @kamma_nature . Tak sobie dłubię i coś mi wychodzi. Dla mnie wystarczy. 
Robienie biżuterii mnie odpręża i cieszy. 
Ale ile razy coś mi nie wyjdzie! Ile razy koraliki ze sznurka zsuną się na podłogę przy mierzeniu czy dobra długość.... 
Wiedzą ci, co próbowali 😄

Ja także czasem zawieszę oko na czymś, na co w danej chwili nie mogę sobie pozwolić. Ale nie piszę do twórcy "czemu to takie drogie". 

Kiedyś sprzedawałam malowane przez mnie drewienka (może ktoś z was pamięta) i właśnie dostałam taką wiadomość " bardzo ładne, tylko trochę drogo". Drewienko, które malowałam kilka godzin kosztowało 30 złotych.... 

Ten wpis dedykuję moim kochanym koleżankom, które tworzą biżuterię @kamma_nature @aneteholyintentions @spokoj_bizuteria @wibracjeszczescia.sklep @shakti_dance_harmony
Koledze Bartkowi @orgonsun

Oraz wszystkim, którzy coś tworzą - szyją, malują, dziergają, piszą książki etc.

#handmade #handmadejewelry
#rękodzieło #madeinpoland🇵🇱
#polskierękodzieło #bizuteriazkamieninaturalnych #zróbtosam #jewerly #bransoletka #naszyjnik
Historia dolnej ósemki :) W zeszłym tygodniu mia Historia dolnej ósemki :)
W zeszłym tygodniu miałam wyrywaną dolną ósemkę. O ile górne poszły jak z płatka i nawet nie wiem kiedy już ich nie było (obyło się bez leków przeciwbólowych i szwów), to z tą była przeprawa.
Ale poniekąd spodziewałam się, że może być inaczej (jak to powiedziała pani chirurg), bo dolne ósemki rządzą się swoimi prawami i nigdy nie wiadomo co się wydarzy ;)
Samo wyrwanie poszło w miarę szybko, ale zaistniało prawdopodobieństwo, że zostały milimetrowe części korzenia. Bez wdawania się w szczegóły - 1,5 godziny w gabinecie z otwartą paszczą zrobiły swoje🙄
Do tego chyba pierwszy raz w życiu odczułam świadomie wpływ Merkurego, który wtedy był w ostatnim dniu retrogradacji :)
Nie można było zrobić zdjęcia RTG , bo komputer świrował i uparcie nie chciał się uruchomić pomimo kilku podejść.

Ale piszę ten post głównie po to, aby podzielić się jak zostałam przygotowana do zabiegu.
Oczywiście wielkie podziękowania dla pani chirurg za dokładność, determinację i fachowość.
Natomiast fizycznie do zabiegu przygotowała mnie niezastąpiona fizjoterapeutka💚

Dwa dni przed zabiegiem wykonała pracę manualną nad stawami skroniowo żuchwowymi, pracę na powięzi, przygotowała ciało na znieczulenie, oczywiście zastosowała także część rzeczy z terapii czaszkowo krzyżowej (jak nie znacie - polecam zapoznać się z tematem).
W domu zaraz po powrocie z zabiegu zastosowałam kinesiotaping - taśmy działają przeciwobrzękowo i przeciwbólowo.
Efekt był taki, że obrzęku nie było, przeciwbólowe tabletki brałam przez 3 dni co 12 czasem co 20 godzin, więc uważam, że całkiem dobrze. Oczywiście, że nie zniknęło wszystko jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ciało musi się zregenerować i potrzebuje czasu. Przez kilka dni na przykład problemem było zjedzenie czegoś większego 🤭 no i ból przy przełykaniu.

Myślę, że takie przygotowanie ciała jest ważne. No i danie czasu swojemu ciału na regenerację. Nie jestem zwolennikiem załatwiania wszelkiego bólu tabletkami i unikam ich jak tylko mogę. Polecam dbać o siebie, podchodzić intuicyjnie i holistycznie, jesteśmy całością a nie kawałkami oddzielonymi od siebie.

Pięknego weekendu Wam życzę!
#kinesiotaping #ekstrakcjaósemki
Dziś zapraszam na wpis gościnny, który napisał Dziś zapraszam na wpis gościnny, który napisała Alicja Skibicka specjalnie dla czytelników mojego bloga.

Alicję poznałam przez internet - poszukiwała fotografa, który zrobi zdjęcia tworzonej przez nią biżuterii. Moja znajoma mnie poleciła. Spotkałyśmy się na łonie natury, w pięknym Parku Szczytnickim we Wrocławiu, który olśniewał kolorami jesieni.

Poczułam, że to bratnia Dusza. A potem wszystko popłynęło.

We wpisie Alicja opowiada o swojej drodze do Siebie, do swojego wnętrza, wyjaśnia czym jest Shakti Dance i gdzie prowadzi tajemniczy królik 😄

@shakti_dance_harmony 

Jak szybko dotrzeć do wpisu? 👉kliknij link w BIO 👉potem kliknij przycisk Życiem pisane i czytaj wpis "Życie - radosny taniec na własnej planecie"

#swojczaspl #wpisgościnny #shaktidance #wpisnablogu #blogger #blogowanie #świadomeżycie #goodvibes #mylife #mypassion #goodlife #lifestyle
🍀"Nie musimy obawiać się pustki. To właśnie 🍀"Nie musimy obawiać się pustki. To właśnie w bezmiarze nicości spotykamy Rzeczywistość i rozpoznajemy ją jako oblicze Miłości. To w bezkresie odnajdujemy drogę do domu.
Kiedy religijne dogmaty i związane z nimi praktyki duchowe zaczynają odciągać nas od naszego życia, zamiast łączyć nas z centrum nas samych, musimy być gotowi pozwolić im odejść.
I nie spieszyć się, żeby czymś je zastąpić. Zamiast tego, możemy przenieść naszą uwagę z powrotem na to, co zwyczajne i pobłogosławić to darem naszej pełnej uwagi.
A potem patrzeć z podziwem, jak wypełnia się świętym światłem."🍀
Mirabai Starr "Dzika Łaska"
Wydawnictwo @bialywiatr11

Pięknego tygodnia Wam życzę! 

---------------------------------------------------------------
fot. A. Kudryk
sukienka - wypożyczalnia sukien od @marta_lach_

#mirabaistarr #dzikałaska #świadomeżycie #mylife #forestgirl #goodvibesonly #love #miłość #pokochajsiebie #swojczaspl #mamwybór #wysokiewibracje
Lubię robić plany, a jeszcze bardziej lubię je Lubię robić plany, a jeszcze bardziej lubię je realizować 😀 zapisuję sobie pomysły w moim terminarzu i uwielbiam je odhaczać. 

Ale czasem niestety nie dochodzi do realizacji, bo nie wszystko zależy ode mnie. 
Kiedy pojawia się jakiś pomysł i mam go tworzyć z kimś to wolę, żeby ktoś określił się czy chce w to wchodzić, czy nie. 
Nie cierpię zwlekania, zbywania. Jeśli ja czegoś nie czuję to mówię o tym od razu, jeśli się zastanawiam to proszę, aby ktoś dał mi chwilę i daję ostateczną odpowiedź. 
Konkrety i szczerze, bez owijania w bawełnę! Szkoda czasu. Mojego i tej drugiej strony. 
Takie naszły mnie myśli po wczorajszym spotkaniu z moją kochaną @magdalena_ojrzynska_autorka 🖤
Lubię takie spotkania, kiedy dzielimy się swoimi spostrzeżeniami i czasem wątpliwościami. 

#swojczaspl #dywagacje #świadomedecyzje #świadomeżycie #mylife #życiowerozkminy #goodvibesonly #wysokiwibracje #plany #realizacjaprojektu
Jest takie powiedzenie "po burzy zawsze wychodzi s Jest takie powiedzenie "po burzy zawsze wychodzi słońce". I coś w tym jest, bo życie to i burza i słońce, to wzloty i upadki. To także przemijanie... Wszystko przemija. 

Choć o tym wiem, to mocno przeżywam, kiedy coś się kończy. W tym tygodniu przeszłam przez dwa pogrzeby... w bliskiej rodzinie. Wiedziałam, że będzie to dla mnie wyzwanie emocjonalne, bo samo uczestnictwo w tego typu ceremonii wymaga ode mnie zużycia sporej ilości energii. 
Wiem, że będę musiała to odbudować, zregenerować się. Wiem, że muszę o to zadbać. 
Jutro mam plan ruszyć do lasu, on mnie ukoi. 
W głowie mam pełno wspomnień ❤ wczoraj przeżyłam podróż emocjonalną do miejsca, które zawsze będzie w moim sercu. Miejsca, które kojarzy mi się z dzieciństwem, letnim słońcem i rodzinną atmosferą. 

❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

#memories #wspomnienia #przemijanie #śmierć #ukojenie #swojczaspl #mylife
Więcej...

Newsletter

Chcę otrzymywać informacje o nowych wpisach i zdjęciach "Konie w obiektywie" na blogu Swój Czas.

© 2018 Monika Kudryk  | Polityka prywatności