Zawsze ciągnęło mnie do zwierząt. Największą miłością pałam do koni i do psów. Doskonale wiem i czuję, że zwierzęta mają emocje, nigdy nie zrobiłabym im krzywdy. Za każdym razem, kiedy słyszę o krzywdzie, jaką wyrządza człowiek zwierzętom, moja złość przeplatana żalem sięga zenitu.
Jakiś czas temu zaczęłam zgłębiać kolejny temat mojej życiowej układanki – zwierzęta mocy.
Posłużę się fragmentem tekstu ze strony www.odkrywamyzakryte.com:
„Zwierzęta, potężne energie, które wspierają nas w naszej ludzkiej wędrówce po Ziemi. Zwierzęta w swojej fizycznej postaci są dla nas przyjaciółmi, opiekunami i nauczycielami, jeżeli tylko potrafimy zaufać im i uważnie obserwować ich zachowanie pełne mądrości życia w zgodzie z naturą. Według wielu przekazów w momencie naszych narodzin towarzyszy nam duch, energia jednego ze zwierząt. Jest to nasze osobiste zwierzę mocy.
Towarzyszy nam przez całe nasze życie i jest odzwierciedleniem drogi, jaką wybrała nasza dusza na to wcielenie. Jest siłą, wsparciem, przewodnikiem i naszym towarzyszem, a zarazem wyrazem naszego potencjału.
W trakcie naszego życia przychodzą do nas i odchodzę inne energie zwierząt. Są to nasi przewodnicy, opiekunowie, doradcy, obrońcy, inspiratorzy.
Pojawiają się w różnych momentach, wydarzeniach, czy sytuacjach naszego życia. Przynoszą nam przesłanie i wsparcie bądź ostrzeżenie”.
Kilka razy w moich snach pojawiał się lew, szukałam znaczenia tego snu i często się to sprawdzało bądź było spójne z moimi przyszłymi planami. Natomiast wilk zawsze budził moją ciekawość, podziw, dużo czytam na temat wilków.
Ale w czerwcu 2018 roku zdarzyła się sytuacja, która dała mi dużo do myślenia i spowodowała, że zaczęłam się interesować tematem zwierząt mocy. Przyleciała do mnie sowa – dosłownie. Była bardzo blisko, przekazała mi informację i bardzo utożsamiam się z jej symboliką.
„Przebudzenie lisicy. Uświadomienie własnej kobiecości dzięki zwierzętom mocy” – nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki. Tak jak wspomniałam, nadszedł ten czas, kolejny puzzel mojej układanki. Zaczęłam mocno czuć i rozumieć ten temat.
A wspomniana sowa jeszcze bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu, że zwierzęta mnie wspierają i chronią.
Właściwie to najpierw przeczytałam „Kto spełnia marzenia w lesie”, która jest drugą książką Dory Rosłońskiej. O książce dowiedziałam się dzięki wspaniałej Ani z Forest Design, której ilustracje zdobią „Kto spełnia marzenia w lesie”.
Są to piękne opowieści o leśnych zwierzętach, których historie są odzwierciedleniem ludzkich zachowań. Książka dla dorosłego i dla dzieci.
Nawet uważam, że byłaby idealną lekturą szkolną, bo pokazuje, jak żyć w zgodzie ze sobą, jak żyć bez przemocy, jak miłość i zrozumienie działa cuda.
Moja intuicja i tym razem nie zawiodła – czułam, że to o czym pisze Dora jest bliskie mojemu sercu i idealnie wpisuje się w moją wrażliwość.
„Bo mądrość Zwierząt Mocy to bezcenny dar, który pozwala żyć pełnią życia.”
Zwierzę mocy przychodzi najczęściej w snach, bezpośrednio lub po prostu czujesz, że coś cię łączy z danym zwierzęciem. Może ich być kilka. U mnie się to idealnie sprawdziło – Wilk mnie intryguje i budzi mój podziw, Lew przyszedł do mnie w snach, a Sowa przybyła osobiście. Dlatego też po sprawdzeniu co symbolizują dane zwierzęta, uznałam je za moje Zwierzęta Mocy.
Czuję, że są blisko mnie i mnie wspierają. Pojawiają się w ważnych momentach mojego życia i są ze mną, kiedy ich potrzebuję.
„Praca ze Zwierzętami Mocy to bardzo stara metoda szamańska, praktykowana przez wiele ludów. Bazuje na miłości do natury i na jedności człowieka z każdą istotą, żyjącą na Ziemi. Ta metoda terapeutyczna zdaje egzamin wśród ludzi wrażliwych na piękno natury, których serca – choć czasem jeszcze zamknięte na wiele prawd o sobie – otwierają się, gdy widzą baraszkujące kociaki, śpiącego niedźwiedzia albo wyjącego wilka. (…) Kontakt ze Zwierzętami Mocy budzi Twoją naturę, tę najprawdziwszą, dziewiczą, dziką i czystą”
„Przebudzenie lisicy”
Pasjonatka świadomego życia i dobrej książki. Menedżer domu, lubi pisać o tym, co przynosi życie i fotografuje uciekające chwile. Relaksuje się na rowerze i na łonie natury.
Bardzo ciekawy, intrygujący temat. Niesamowite jest to, że sowa do Ciebie przyleciała…
Ja mam jakiś taki dziwny wewnętrzny kontakt z listem… Jako mała dziewczynka miałam pluszowego Lisa, którego zabieralam ze sobą dosłownie wszędzie. Uwielbiam lisy. Oglądam filmiki z lisami, są dla mnie piękne. Ostatnio w górach kupiłam sobie pluszowego Lisa, bo czułam że chcę żeby był obok również teraz.
Wilki również mnie intrygują, a równocześnie budzą ogromny respekt. No i osły – to również zwierzęta, które mnie czymś przyciągają.
U oczywiście Koty – były, są i będą dla mnie ważne.
Czy w książce „Przebudzenie lisicy” znajdują się informacje dotyczące konkretnych zwierząt mocy?
Zdecydowanie Lis jest twoim zwierzęciem mocy, pozostałe również. Tak, w książce „Przebudzenie lisicy” są wyjaśnione znaczenia niektórych zwierząt mocy.
Witam. Bardzo mnie zaciekawiłaś tymi książkami myślę że przywędrują pod mój dach. Ja miałam już dwa spotkania z wilkami w swoim życiu o czym kiedyś pisałam na blogu. Ciekawe co to znaczy… A nie lubię wężowatych zwierząt 😉 wolę unikać. Pozdrawiam
Jestem ciekawa twoich spotkań z wilkami 🙂
Mialam 16 lat jak zakochalam sie w Lwie. Szukałam informacje, oglądalam filmy kupowalam książki o lwach. Whorton w jednej z książek opisal niezamoita historię. Po latach lew wrócił, a właściwie lwica. Na terapii usłyszałam, że jestem Lwicą. Razem z Pania ryczałam jak Matka Lwica broniaca swe dzieci. Do dziś sie z nia utożsamiam.
Ja podobno jestem wilczycą 🙂
O matko… Lew, wilk, lis, sowa, to są wszystko takie majestatyczne, wspaniałe zwierzęta. A czy zwierzęciem mocy może być wiewiórka? 😀 Trochę się może śmieję, ale wiewiórki zawsze były dla mnie ważne, polubiłam je w dzieciństwie chyba dzięki którejś bajce i tak już zostało do tej pory. Nie, raczej niemożliwe, żeby to miało głębszy sens 😀
Za to w pewnych istotnych momentach mojego życia pojawiał się żółty motyl. Zawsze jego widok napełniał mnie radością i nadzieją. To już chyba trochę lepiej brzmi 😀
Każde zwierzę może być twoim zwierzęciem mocy, wiewiórka także. W książce Dory „Przebudzenie lisicy” znaczenie wiewiórki jest omówione 🙂
Koniecznie muszę przeczytać obie książki. Ruszam na poszukiwanie – to będą prezenty dla mnie i córki. Pozdrawiam serdecznie.
PS. Próbowałam wejść w kilka innych Twoich recenzji i nie mogłam – pojawiał się tylko jakiś komunikat, że nie można wyświetlić strony. Ale będę jeszcze próbować 🙂
Koniecznie przeczytaj. Dziękuję za informację, rzeczywiście w niektóre wpisy nie można wejść. Muszę się temu przyjrzeć i naprawić.