Na tę książkę trafiłam buszując gdzieś w internecie, pokazała się reklama – zaciekawił mnie tytuł i okładka. Poczułam, że może to być coś interesującego, temat ziół fascynuje mnie od dawna, na mojej drodze spotykam osoby, które zioła zbierają i mają wiedzę na ich temat, no i temat słowiańskości też jest mi bliski.
Książka jest pięknie wydana – coś na wzór zielnika (a o zielniku marzę), zawiera piękne ryciny jak ze starej księgi. Zioła przyporządkowane są trzem słowiańskim boginiom: Dziewannie, Mokosz i Marzannie. Na okładce czytamy:
„Na początku były Trzy. Trzy Boginie. Ta, która stwarza. Ta, która nagradza. I ta, która przemienia.
Biała, czerwona i czarna. Biała (dziewczyna) przynosi światło. Jest początkiem i nowym życiem. Czerwona (matka) to kreacja i pełnia. I czarna (starucha), która spycha nas w mrok, byśmy mogły się odrodzić. Na początku były Trzy. A tak naprawdę Jedna. Trójbogini wpisana w Koło Życia.”
Tak jak wspomniałam każdej bogini podporządkowane są konkretne zioła i wygląda to następująco:
DZIEWANNA:
dziewanna wielkokwiatowa
bylica pospolita
dziurawiec
róża dzika
lubczyk
sosna zwyczajna
świerk
kalina
jarzębina
MOKOSZ:
brzoza
macierzanka
mięta
len
mak polny
MARZANNA:
jabłoń
głóg dwuszyjkowy
wrotycz pospolity
W książce podane są także receptury lecznicze i magiczne dziewanny, dziurawca, jarzębiny, macierzanki, mięty, maku i dzikiej róży.
Przyznam, że moim marzeniem jest rozpoznawać bez problemu zioła i znać ich zastosowanie. Póki co moja wiedza na ten temat jest uboga, ale wiem, że ją zgłębię, bo choć przez pewien czas została zapomniana i wyparta przez chemiczne leki, okazuje się, że jest nam niezbędna. Dobrze, że coraz częściej ludzie sięgają do dobrodziejstw natury. Sama autorka z sentymentem wspomina swojego dziadka, który znał się na roślinach i wspólnie z nim zbierała je na podlaskich łąkach. Wiem, że są organizowane takie spacery, na których można nauczyć się rozpoznawać zioła. Dzięki mojej znajomej Kasi, która jest zielarką miałam okazję być z nią na takim spacerze 🙂
Mam coraz więcej znajomych, którzy zbierają zioła, robią soki, mieszanki herbat i często dostaję od nich te dobroci. Naprawdę jest to wspaniała sprawa – wspierajmy się i uczmy od siebie!
Pasjonatka świadomego życia i dobrej książki. Menedżer domu, lubi pisać o tym, co przynosi życie i fotografuje uciekające chwile. Relaksuje się na rowerze i na łonie natury.
Brak komentarzy