Książka „wpadła” w moje ręce z sąsiedzkiej biblioteczki – czyli ktoś udostępnił ją innym. Popieram takie inicjatywy, sama kiedy mam książki, które nie zostają ze mną oddaję do lokalnej biblioteki. A biblioteczka sąsiedzka to super inicjatywa. Audrey Hepburn kojarzę bardziej z nazwiska niż z jej ról filmowych. Oczywiście kojarzę ją ze „Śniadania u Tiffany’ego”. […]