Zdrowa nadzieja Magdalena Palmowska

 

Magdę poznałam dzięki grupie na FB dla osób blogujących. To był dzień, kiedy każdy członek grupy mógł przedstawić swój wpis na blogu. Spośród kilkunastu, które w których większości proponowały „10 sposobów na…” lub „jak zdobyć czytelników bloga” wybrałam ten http://coachingserca.pl/smutek-i-lekcja-akceptacji/.
To nie był przypadek – tak miało być, że tego dnia tam zajrzałam i zaczęłam przeglądać te wpisy.

W swojej książce Magda napisała:

 

„Jeżeli będziesz gotowy na zmiany – zaczniesz szukać, trafisz na odpowiednich nauczycieli, na odpowiednie książki i inspiracje. Ja wierzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny i każdy na swojej drodze przechodzi przez różne etapy.”

 

Ja też w to głęboko wierzę. Już nie raz przekonałam się o tym, że wszystko dzieje się po coś.

Wspomniany na początku wpis odzwierciedlał to, co działo się od kilku dni w moim życiu. Miałam spadek energii, pochłonęła mnie sprawa, która zburzyła mój spokój. Zostawiłam u Magdy komentarz, potem dostałam zaproszenie do jej grupy. Przyjęłam to zaproszenie. Czułam w sercu, że ta dziewczyna ma wrażliwość podobną do mojej, że ma potencjał i daje pozytywną energię.

Tak to się zaczęło. Jakiś czas później Magda ogłosiła, że napisała książkę! Zdecydowała się ją wydać sama, bez udziału wydawnictwa.

Podziwiam tę dziewczynę!

Wcześniej na jej blogu przeczytałam, że postanowiła zmienić swoje życie, że przestała żyć w biegu. To o czym pisała idealnie wpisywało się w moje odczucia. To tak jak ja! Ale chyba najbardziej przekonał mnie fakt, że przeszła dwie poważne choroby – tarczycy i boreliozę. Dlaczego to mnie tak mocno przekonało? Bo taka osoba wie o czym mówi, że nie są to frazesy wyssane z palca (tak wiem, często używam tego stwierdzenia), tylko prawdziwe życie, które zdarzyło się naprawdę.

Magda potrafiła się przyznać do swoich błędów, popełniła ich kilka,

ale wyciągnęła wnioski. To o czym pisze w swojej książce nie jest mi obce, bo ja podobną drogę wybrałam w 2014 roku. Jedynie nie mogę wypowiedzieć się w kwestii chorób. Mam krótki epizod z przewlekłą chorobą, ale nie tak poważną jak borelioza czy guzek tarczycy.
Ale o tym napiszę kiedyś na moim blogu, ponieważ to zdarzenie także dużo zmieniło w moim życiu.

 

„To umysł, który jest niczym innym jak programem, z którym przyszło nam żyć oraz ego, które nieustannie próbuje wtłaczać Cię w ramy, powodują, że nie jest Ci łatwo otworzyć się na głos płynący z Twojej głębi.”

 

Magda to dla mnie kolejna osoba, którą traktuje jak przewodnika, dobrego Anioła, od której się uczę i dzięki niej wiem więcej i mogę to przekazywać dalej. Widać po niej, że żyje w zgodzie ze sobą, ze swoim sercem, że jest szczęśliwym człowiekiem, który kocha siebie i innych. To jest aura, która bije od niej, pomimo, że jest daleko. I ten uśmiech…

 

„Jeżeli nie szanujesz siebie, robisz rzeczy, które nie sprawiają Ci radości, nie dbasz o swoje ciało i serce – przyjdą problemy ze zdrowiem.”

 

 

Trafiła też w moje serce pisząc co sądzi o systemie szkolnym. Choć ja mam to już za sobą i wówczas kompletnie się nie zastanawiałam w czym tkwię, to temat jest mi bardzo bliski, ponieważ mam córkę w szkole podstawowej. Temat systemu szkolnego budzi we mnie skrajne emocje (niekoniecznie pozytywne). Moja córka bardzo się buntuje się przeciwko temu, w jaki sposób nauczyciele traktują uczniów, ja zdaję sobie sprawę dlaczego tak to funkcjonuje i do czego ma prowadzić młodych ludzi…
Może to też temat na osobny wpis.

 

„Przede wszystkim jednak osoby, które dadzą sobą sterować (tak, należałam do nich), utracą kreatywność i zdolność robienia zgodnych z ich wewnętrznymi potrzebami.”

 

 

„Zdrowa nadzieja” jest świetnym przewodnikiem dla ludzi, którzy wchodzą na drogę zmian, dla tych, którzy doszli do wniosku, że czas coś zmienić. To książka dla tych, którzy mają świadomość, że człowiek jest całością i nie oddziela się duszy od ciała. To musi współgrać.

Naprawdę łatwiej jest żyć, kiedy jesteś swoim przyjacielem, wdzięcznym za każdy dzień życia, za to, że możesz biegać, pojeździć na rowerze, powąchać kwiaty i powiedzieć „Dziękuję za to”.

Kiedy pisałam ten tekst, miałam w głowie myśl, że chciałabym spotkać Magdę „na żywo” i osobiście podziękować za każde jej słowo, nie tylko napisane w książce. Udało się szybciej niż myślałam – to było wspaniałe spotkanie, jakbyśmy znały się od dawna. Pełna energii i radości wróciłam do domu. Wiem, że jeszcze nie raz się spotkamy.

 

„Trzeba zaprzestać tworzenie czarnych scenariuszy w głowie. Należy skupić się na pozytywach. Szukać pasji. Rozwijać to, co nas cieszy. (…)

Życie jest teraz, jak wielokrotnie powtarzam, więc ciesz się warunkami, które masz dziś, ponieważ innych nie posiadasz. (…)

„Zrozum – jesteś tylko człowiekiem. Daj więc sobie przyzwolenie na słabość. Ale równocześnie pielęgnuj w umyśle myśl, że to tylko chwilowa słabość, że świat się nie wali, ze jutro będzie lepiej. Bo naprawdę będzie. Zrób dla siebie coś dobrego.”

dedykacja zdrowa nadzieja